Spotkanie z Afgańczykiem
Nie taki straszny diabeł jak go malują – Afgańczycy
Tym razem dość nietypowo, bo nie o samej podróży, a o tym kogo w niej spotkałam. Podczas mojego dwumiesięcznego pobytu w Niemczech, miałam okazję poznać grupę muzułmanów, a dokładniej Afgańczyków, którzy wyemigrowali ze swojego kraju z powodu panującej tam wojny. Temat dość kontrowersyjny i wzbudzający dużo emocji wśród ludzi zachodu. Każdy kojarzy ich jedynie z tego jak są przedstawiani w telewizji: uchodźcy, imigranci i zamachowcy. A ile z nas miało okazję ich poznać osobiście i z nimi porozmawiać, a nie jedynie oglądać ich na szklanym ekranie? Kto spotkał Afgańczyka, ręka w górę…. Otóż to. Pomimo wykreowanego obrazu, są to też normalni ludzie z krwi i kości jak my. Część Afgańczyków, którzy wyjechali ze swojego kraju czeka na gotowe, inni wręcz przeciwnie starają się zaadoptować do nowych warunków. Każdy kij ma dwa końce.
Będąc w Niemczech, po raz pierwszy miałam okazję z bliska zetknąć się z ich kulturą, religią i tradycjami. Przyznaję, dla Europejki jest to egzotyka. Miałam też okazję przekonać się, że zachowania Afgańczyków i ich zwyczaje, to zupełnie inny świat, od tego do którego przywykłam. Z punktu widzenia Europejczyka jest stosunkowo ciężko zrozumieć zasady, którymi się kierują i naprawdę trzeba zjeść beczkę soli, aby się w nich połapać. Ich przywary i przyzwyczajenia są jakże odmienne od Europejskich standardów i kultury. To co dla nas jest normą, dla przeciętnego Afgańczyka jest czystą abstrakcję i vice versa.
Moje najciekawsze spostrzeżenia na temat Afgańczyków:
1. Równouprawnienie
W kulturze afgańskiej, równouprawnienie nie występuje. Mężczyzna, nadal ma wyższą pozycję w społeczeństwie od kobiety. Łatwo było to zauważyć na ulicy, kiedy to mąż szedł dwa kroki przed żoną, a wchodząc do restauracji nawet nie pomyślał o tym, aby przepuścić kobietę w drzwiach.
2. Patriarchat
W Afganistanie, ciągle obowiązuję patriarchat. Stąd też głową rodziny jest mąż, i to on podejmuje decyzje w domu. Jeżeli zaś Afgańczycy mieszkają z rodzicami, a nawet dziadkami, to często zdarza się, że rolę głowy rodziny pełni ojciec lub dziadek, może zdarzyć się że będzie to babci. Wszystko zależy od tego, kto daje pieniądze na utrzymanie rodziny. I chciej tu mieć własne zdanie.
3. Używanie słowa „NIE”
Afgańczycy bardzo nie lubią słowa „nie”. A zwłaszcza kiedy mówi to kobieta. Podczas wielu moich rozmów z Afgańczykami, mieli oni duży problem z zaakceptowaniem, że kobieta może im czegoś odmówić i się na coś nie zgodzić. A co najgorsze mieć jeszcze swoje zdanie i to odmienne od męskiego!
4. Męskie wyjścia
W kulturze europejskiej, zazwyczaj to my kobiety wychodzimy na babskie wieczory i pogaduchy, spotkania w kawiarni, czy wyjście do kina. Natomiast u Afgańczyków jest To mężczyźni spotykają się towarzysko w miejscach publicznych i nie jest dopuszczane, aby kobiety Afgańskie przesiadywały razem z nimi. Jednak jako europejska dziewczyna, miałam lekko odmienne traktowanie i przysługiwało mi więcej przywilejów w towarzystwie Afgańczyków. Między innymi nie było żadnych przeciwwskazań, abym uczestniczyła w ich „babskich spotkaniach”.
5. Zmiana nastroju o 180 stopni
Mówi się, że kiedy kobieta jest w ciąży to miewa huśtawkę nastroju. Otóż Afgańczycy, są jak kobieta w ciąży. W jednej chwili uśmiechają się do Ciebie i są bardzo mili, po czym obrażają się z byle powodu. Taka obraza co najciekawsze, może trwać dzień, dwa, a nawet i tydzień. A potem jakby nigdy nic, znów się do ciebie odzywają. Można zwariować.
6. Okazywanie uczuć publicznie
Publiczne okazywanie sobie uczuć, w kulturze afgańskiej jest niedozwolone, choć potrafią stosować wyjątki od tej reguły wyłącznie na własny użytek. Mąż z żoną, czy chłopak z dziewczyną, publicznie nie będą trzymać się za rękę, czy przytulać, o całowaniu już nie wspomnę. Nawet jeżeli Afgańczykowi spodoba się dziewczyna, to publicznie nie da tego po sobie poznać, a na powitanie wyciągnie rękę, albo będzie ją zupełnie ignorował.
7. Krytykowanie
Afgańczycy nie lubią być też krytykowani. Uważają, że sami siebie mogą krytykować do woli, jednak nie wypada aby ktoś poza nimi samymi mógł to robić, a w szczególności europejska kobieta.
8. Wszyscy mają czas
Poczucie czasu dla Afgańczyka bywa względne. Umawianie się dwóch Afgańczyków na spotkanie jest dosyć zabawne i ma spory błąd pomiaru. Kiedy Afgańczycy umówią się np. na godzinę 14.00, to pojawienie się dwie godziny później jest normą i nikt nie robi z tego powodu problemu, a zdarza się nawet, że w ogóle nie dotrą na umówione spotkanie. Natomiast na spotkanie z Europejką starają się przychodzić punktualnie.
9. Wiem, że nic nie wiem
W rozmowie z tobą twierdzą, że nie mają pojęcia co się u ciebie dzieje i nic na ten temat nie wiedzą, a jednak wiedzą wszystko. Informacja o tym co się dzieje w afgańskiej społeczności i nie tylko, rozchodzi się lotem błyskawicy. Afgańczycy plotkują gorzej niż baby na bazarach. Pomimo tego, iż są świetnie poinformowani o twojej życiowej sytuacji, idą w zaparte, że żadna wiadomość do nich nie dotarła. Grzecznie czekają, aż samemu poruszy się temat dotyczący swoich spraw osobistych. Dopiero wtedy przyznają, że są na bieżąco. Wynika to z ich afgańskiej kultury, gdzie nie wypada w żaden sposób mieszać się do tego co dzieje się na podwórku sąsiada, chyba że on sam poruszy temat. Co ciekawe, w ich kulturze nie wypada również pytać się o damską część rodziny przyjaciela, gdyż świadczy to o nieczystych zamiarach wobec kobiet, a nie jakby się mogło wydawać, o zwykłej życzliwości.