Indie,  kultura,  ludzie

13 najważniejszych zachowań Hindusów

Będąc w Indiach przekonałam się jak wiele rzeczy różni się od tego, do czego przywykłam będąc w Europie. Oprócz kultury, jedzenia, czy religii, również zachowania Hindusów i Hindusek (zwanych też Indusami lub Indyjczykami) są nieco odmienne. Dlatego przed wyjazdem polecam przeczytać, na co trzeba zwrócić uwagę, aby nie popełnić dużego faux pas. Poniżej trzynaście najważniejszych spostrzeżeń, po moim pobycie w Indiach na temat zachowania Hindusów oraz ich podejścia do życia.

1. Sposób witania się

Hindusi najczęściej witają się słowami „Namaste” lub „Namaskara” co oznacza „dzień dobry”. Podczas takiego powitania mają złożone ręce jak do modlitwy na wysokości serca (jest to oznaka szacunku i szczerości powitania), zamiast uścisku dłoni. Wynika to z ich dbałości o higienę osobistą. Uważają, że na rękach mogą znajdować się zarazki, a co za tym idzie, poprzez uścisk dłoni, mogą one zostać przeniesione na nich i sprawić, że rozchorują się, a tego by nie chcieli. Oczywiście, część z nich bez problemu uściśnie ci dłoń.

2. Zasada lewej ręki

Lewa ręka uważana jest za nieczystą, ponieważ jest ona wykorzystywana do podcierania się w toalecie. Hindusi na co dzień nie używają papieru toaletowego, ponieważ są przekonani że jest on mniej higieniczny niż ręka i woda. Również do podawania pieniędzy i innych przedmiotów drugiej osobie, służy jedynie prawa ręka. Robiąc to lewą okazujemy drugiej osobie brak szacunku.

3. Zasada prawej ręki

Wbrew powszechnie panującemu przekonaniu, Hindusi doskonale wiedzą jak używać sztućców. Wolą jednak jeść posiłek prawą ręką (lewa jest uważana za nieczystą), ponieważ wierzą że w palcach znajduje się pozytywna energia i w ten sposób podczas posiłku przekazują ją sobie. Łatwiej jest też im odczuć czy posiłek nie jest za gorący do spożycia.

4. Język komunikacji

Będąc w Indiach, zaskoczyło mnie to, że Hindusi rozmawiają między sobą w głównej mierze po angielsku, pomimo tego, iż hindi jest powszechnie obowiązującym językiem. Dzieje się tak, ponieważ hindi zna zaledwie 30% społeczności. Dodatkowo w Indiach, każdy stan ma swój własny język, kilka dialektów i gwar. Dlatego bez znajomości hindi lub angielskiego, dwóch Hindusów pochodzących z dwóch różnych stanów, może mieć problem, aby się ze sobą porozumieć.

5. Ubiór – jeden kolor, wiele znaczeń

W Indiach przeplata się wiele religii: hinduizm, chrześcijaństwo, islam czy buddyzm. Każda z tych religii rządzi się swoimi prawami na temat ubioru, zachowań i panujących zasad. Z początku byłam zdezorientowana na temat tego co wypada na siebie założyć, a co nie. Przykładowo w chrześcijaństwie biała suknia zakładana jest do ślubu, natomiast w hinduizmie biały kolor oznacza żałobę. Również chcąc kupić, najlepiej nie kupować bardzo zdobnej w kolorze czerwonym, gdyż ta oznacza że wychodzisz za mąż. Pomimo panujących różnic, jedno jest pewne: Hinduski zawsze chodzą wystrojone, jakby wybierały się na wesele. Szczegółowy opis tego jak się ubierać będąc w Indiach znajdziecie w innym wpisie.

6. Zostawianie butów

Wybierając się do Indii w większości miejsc zostawia się buty przed wejściem, czy to do domu czy też do sklepu. Podobnie jak w Europie, wchodząc do domu zamieniamy buty na kapcie. Przed wejściem do jakiejkolwiek świątyni zawsze proszono mnie o pozostawienie butów przed wejściem, albo widniały kartki o tym informujące. Tak samo byłam proszona o zostawienie butów przed wejściem do niektórych sklepów. Bez obaw, po wyjściu z budynku buty zawsze na mnie czekały tam gdzie je zostawiłam. Często są też specjalne przechowalnie na buty. Dla tych co mają opór przed chodzeniem boso, śmiało można wejść w skarpetkach.

7. Zachowanie panujące przy stole

Mając w zwyczaju siadać przy stole w różnych, dość nietypowych pozycjach (tak, aby było mi po prostu wygodnie), bardzo zainteresowało mnie to, co powiedziała moja znajoma Sheela. Siedząc w towarzystwie Hindusów czy Hindusek, a w szczególności z osobami starszymi i osobami ważnymi w Indiach, nie należy zakładać nogi na nogę, gdyż jest to uznawane za niegrzeczne, aby na kogoś pokazywać stopą. Dlatego bardzo pilnowałam się z moimi nogami.

8. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego

Podczas rozmowy z Hindusami, zawsze zastanawiałam się dlaczego nie patrzą rozmówcy w oczy i wydają się bardzo nieśmiali. Otóż zbyt długi kontakt wzrokowy uznawany jest za zainteresowanie drugą osobą i świadczy o tym, że nam się ona podoba.

9. Potrząsanie głową

Hindusi podczas jakiejkolwiek rozmowy uwielbiają bardzo dużo gestykulować głową. Charakterystyczny ruch, który widziałam na każdym kroku, przypomina kiwanie głową na boki, jak zegarek „tik tak”. Na początku było to dla mnie bardzo mylące i czułam się zdezorientowana, czy rozmówca mnie w ogóle słucha i co ten gest oznacza. Spiesząc z wyjaśnieniem, w ten sposób okazują zainteresowanie rozmową, i informują że „przyjęli do wiadomości” to co mówimy. Można powiedzieć, że jest to równoznaczne z naszym (Europejskim) potakiwaniem podczas rozmowy.

Cenna rada: im szybciej uda nam się opanować ten ruch i w miarę możliwości naśladować ich kiwanie, tym lepiej. Otwierało to przede mną więcej możliwości i byłam w stanie szybciej dogadać się z Hindusem.

10. Punktualność

Wybierając się do Indii, bardzo istotną rzeczą jest uzbroić się w cierpliwość. Uważam się za osobę o dużej dozie cierpliwości, jednak Indie uświadomiły mi, że jeszcze wiele muszę się nauczyć i niejednokrotnie wystawiały moją anielską cierpliwość na próbę. Na przykład umawiając się na spotkanie z Indusem musiałam brać poprawkę, że może on przyjść na spotkanie 10, 20, 30 a nawet i 40 minut później. Hindusi nigdy nie patrzą na zegarek. Oni mają czas. To samo tyczy się komunikacji miejskiej. Wybierając się na przystanek autobusowy, było dokładnie to samo. Ja docierałam na czas, a autobus zazwyczaj przyjeżdżał zdecydowanie później od planowanego rozkładu jazdy.

Jedna obowiązująca zasada, której należy się trzymać: nie ważne kiedy, ale w końcu przyjedzie.

11. Załatwianie spraw w urzędzie

Załatwianie spraw, czy to indyjskiego numeru telefonu czy w urzędzie może być bardzo łatwe i przyjemne, jednak w większości przypadków nie skończy się na jednej wizycie. Wiem to z autopsji. Nie ma co się frustrować i denerwować, że sprawa, na której nam tak zależało nie jest załatwiona na czas, czy umówioną porę. Jedno, czego nauczyli mnie Hindusi, to że w swoim czasie będzie zrobione. Trzeba być po prostu cierpliwym. Ich podejście na luzaka, wynika przede wszystkim z ich mentalności i klimatu jaki panuje w Indiach. Temperatury sięgają powyżej 30 a nawet 40 stopni, więc przez większą część dnia jest po prostu za gorąco żeby cokolwiek robić. Nawet ja, przy takich upałach stosowałam ichniejszą manianę.

12. Przyjacielskie nastawienie i pomoc

Hindusi zawsze starają się być bardzo pomocni. W autobusie czy na ulicy, jak tylko zobaczyli, że chwilę się zastanawiam, zaraz pytali się gdzie jadę i z chęcią udzielali mi wskazówek jak mam dotrzeć do miejsca, w które się akurat wybierałam. Jeżeli sami nie znali odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie, dopytywali się innych ludzi dookoła. Trzeba jedynie uważać na udzielane wskazówki, gdyż tyle ile znajdzie się Hindusów obok ciebie, możesz usłyszeć tyle samo wskazówek i każda będzie inna. Hindusi wyznają zasadę, że niegrzecznie jest mówić „nie wiem”, więc za wszelką cenę starali się udzielić mi jakiejkolwiek odpowiedzi. Hindusi są też bardzo ciekawi i zadają dużo pytań. Standardowy zestaw pytań jakim byłam obsypywana to: jak mam na imię, ile mam lat, skąd jestem, czy mam rodzeństwo, czym się zajmuję, jakie jest moje hobby, ulubiony kolor, czy ulubiona potrawa.

13. Robienie „Selfie”

Podróżując po Indiach, na każdym kroku ktoś chciał sobie zrobić ze mną selfie. Zarówno dzieci, całe rodziny, czy grupy przyjaciół. Często słyszałam „one photo” czy „selfie”. Z początku jest to całkiem przyjemne, jednak przy setnym zdjęciu, zaczyna być męczące. Turysta, czyli biały człowiek jest dla nich większą atrakcją niż wiekowe zabytki. Większość z Hindusów nigdy wcześniej nie widziało osoby o jasnej karnacji, więc z automatu stawałam się dla przeciętnego Hindusa egzotyką i ciekawym eksponatem, który trzeba obfotografować.